W jakich miesiącach nie powinno się brać ślubu?

Planowanie ślubu to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu każdego człowieka. Wybór odpowiedniego terminu to jednak nie tylko kwestia osobistych preferencji, ale także kulturowych przekonań, religijnych tradycji oraz praktycznych aspektów organizacyjnych. Choć współczesne pary młode coraz częściej wybierają daty według własnego uznania, to istnieją miesiące, które z różnych powodów uznawane są za mniej sprzyjające zawieraniu małżeństwa. W artykule tym postaramy się wyjaśnić, dlaczego niektóre miesiące mogą być uznawane za niekorzystne i jakie znaczenie mają te tradycje.
Przesądy i tradycje – miesiące bez litery „r” w nazwie
Jednym z najczęściej powtarzanych przesądów dotyczących wyboru daty ślubu jest przekonanie, że miesiące, które nie zawierają litery „r” w swojej nazwie, mogą przynieść pecha. Mowa tu o maju, czerwcu oraz lipcu. Zgodnie z tym przekonaniem, zawieranie małżeństwa w tych miesiącach rzekomo może prowadzić do problemów, niepowodzeń lub trudnych chwil w małżeństwie. Choć nie ma żadnych naukowych podstaw dla tych wierzeń, są one obecne w polskiej kulturze od pokoleń.
Skąd wzięło się takie przekonanie? Częściowo może to być efekt starego wierzenia, że miesiące bez „r” są zbyt lekkie i niepewne. Rzeczywiście, w tradycji ludowej niektóre miesiące były postrzegane jako mniej stabilne, a ich nazwy sugerowały, że czas w nich płynie w sposób mniej zorganizowany. Warto jednak zauważyć, że współczesne podejście do takich wierzeń uległo zmianie, a wiele par świadomie decyduje się na ślub w maju, czerwcu czy lipcu, traktując te miesiące jako idealne na romantyczne ceremonie. Łatwiej też wtedy wybrać spersonalizowany prezent dla żony.
Okresy liturgiczne – Wielki Post i Adwent
Z punktu widzenia Kościoła katolickiego, są okresy, kiedy zawieranie małżeństwa nie jest zalecane, a nawet odradzane. Przede wszystkim mowa tu o Wielkim Poście i Adwencie – okresach liturgicznych, które mają charakter pokutny i przygotowują wiernych do Świąt Wielkanocnych i Bożego Narodzenia. W tych czasach Kościół zaleca zachowanie umiaru, wyciszenia oraz skupienia na duchowości, co może być trudne do pogodzenia z organizowaniem hucznych uroczystości, jakim jest wesele.
Choć przepisy kościelne nie zakazują formalnie zawierania małżeństw w tych okresach, wiele parafii nie organizuje ceremonii w tym czasie, a duchowni wstrzymują się od celebracji ślubów. W tradycji katolickiej okres Adwentu, który poprzedza Boże Narodzenie, jest czasem oczekiwania na przyjście Jezusa, a Wielki Post – czasem pokuty i refleksji, co sprawia, że te okresy uznawane są za mniej sprzyjające w kontekście weselnych ceremonii.
Zimowe miesiące – niekorzystne warunki pogodowe
Innym praktycznym aspektem, który może wpłynąć na decyzję o wyborze terminu ślubu, są warunki pogodowe. Choć zimowe miesiące mogą mieć swój urok, to organizacja ślubu w okresie od grudnia do lutego wiąże się z pewnymi wyzwaniami. Przede wszystkim są to miesiące, w których występują najniższe temperatury, częste opady śniegu i krótkie dni. Dla par, które marzą o plenerowym weselu lub chcą zorganizować ceremonię na świeżym powietrzu, zimowe miesiące mogą okazać się trudnym wyborem.
Ponadto zimą ryzyko nieprzewidywalnych zjawisk pogodowych, takich jak śnieżyce czy mrozy, może wpłynąć na dojazdy gości, transport, a także komfort uczestników uroczystości. Z tego względu zimowe śluby, choć wciąż popularne, mogą wiązać się z dodatkowymi kosztami związanymi z zapewnieniem odpowiednich warunków do organizacji wesela, a także większym stresem logistycznym.
Letni sezon – wyższe koszty i tłok w terminach
Z kolei miesiące letnie, zwłaszcza czerwiec, lipiec i sierpień, są najpopularniejszymi terminami na organizację wesel. Wiąże się to z dogodnymi warunkami pogodowymi, długimi dniami i większymi możliwościami organizacyjnymi. Jednak letni sezon ma swoje minusy, zwłaszcza jeśli chodzi o koszty i dostępność usług.
W tym okresie ceny wynajmu sal weselnych, cateringów czy usług fotograficznych mogą być znacznie wyższe niż w miesiącach poza sezonem. Wiele par boryka się także z problemem braku dostępnych terminów w popularnych miejscach, co zmusza do rezygnacji z wymarzonych lokalizacji lub dostosowania się do wyższych cen. Dodatkowo, w szczycie sezonu ślubnego trudno o rezerwację terminów w kościołach czy salach, które cieszą się dużym zainteresowaniem.
Chociaż nie ma jednoznacznych reguł mówiących, w jakich miesiącach nie należy brać ślubu, warto wziąć pod uwagę zarówno tradycje kulturowe i religijne, jak i praktyczne aspekty organizacyjne. Przesądy dotyczące miesięcy bez „r” w nazwie oraz okresy liturgiczne, takie jak Wielki Post i Adwent, mogą wpływać na decyzje par młodych, które chcą dostosować datę ślubu do tradycji.